poniedziałek, 26 stycznia 2009
NM Barista
Gratulacje dla Martina Arentza!!!!
Wygrał eliminacje, zaskakując wszystkich swoim drinkiem dowolnym. O tak moi drodzy. Jeżeli myślicie, że wszystko już było i nie da się stworzyć niczego nowego, jesteście w błędzie!
Matrin czerpał inspirację z kuchni i jako składniki do swego espresso bazującego na Etiopii Sidamo, wybrał... łososia, (oczywiście sashimi style :)), sos sojowy z dodatkiem lukrecji i odrobina cytryny :)
Przerażające, ale niezwykle ciekawe i o dziwo dobrze zbalansowane. Szok w połączeniu z espresso, szczególnie singlem, który wybrał. Szok, ale pozytywny.
Być może moje próby użycia foie gras do drinka na WBC nie były takie głupie? :)
Kolejnym zaskoczeniem był barista, który na zakończenie swojego drinka dowolnego zeskrobał do niego odrobinę marchwi. NOT COOL :P
Ktoś inny wpadł na pomysł użycia plastikowej "strzykawki" do dmuchania w portafilter, celem pozbycia się tych paskudnych drobinek... W przyszłym roku odkurzacz z ciągiem wstecznym? NOT COOL :P
Do drinków dowolnych wkradły się ponadto:
- konfitura z owoców leśnych, i sprite;
- tonic;
- frappe z lukrecją;
- maliny z pieprzem;
- cascara;
- herbata Lapsang;
- lody pistacjowe i bukiet przypraw (cynamon, anyż, kardamon)
oczywiście wszystko z dodatkiem espresso.
Wiadomo, że w zawodach tak na prawdę główną rolę gra smak. Sędziowie są na tym punkcie bardzo wyczuleni. W takim razie czy ktoś może mi wyjaśnić dlaczego serwując wyśmienitego singla dostaniemy niższą notę za wygląd niż 100% robusty? Dlaczego sędziowie tak kurczowo trzymają się druków. Często zdarza się, że delikatny singiel nie będzie miał tak trwałej i ciemnej cremy, jaką może dać nam mieszanka. Jednak co z tego, skoro smakuje lepiej niż niejedna mieszanka? Może czas pomyśleć o wprowadzeniu oddzielnych druków dla baristów korzystających z singli, albo chociaż o modyfikacji istniejących? Albo zmienić nastawienie sędziów? Tylko jak to zrobić? :)
Ciekawe jak będzie to wyglądało w tym roku.
A to najładniejsze cappuccino wieczoru:
Swoją drogą sama formuła eliminacji była dość interesująca. Każdy z baristów miał 10 min na przygotowanie 2 espresso, 2 cappuccino i 2 drinków dowolnych. Reszta zasad bez zmian, wiele osób zrezygnowało nawet z nakrywania stołów, tylko szklanki i woda dla sędziów (w tym roku cukier na stole nie jest już potrzebny).
Ta formuła moim zdaniem doskonale się sprawdziła. Jest nie tylko szybsza, bariści nie stresują się tak bardzo i doskonale pozwala wybrać osoby godne finału.
A w Norwegii zostali nimi:
Rasmus Helgebostad, Bergen
Håkon Kinn, Bergen
Oda Misje Haug, Bergen
Magnus Hoem Iversen, Bergen
Thomas Holme, Tromsø
Runar Olsen, Tromsø
Rune Johannesen, Trondheim
Kjetil Edvardsen, Trondheim
Idar Ellingsen, Trondheim
Steinar Svenning, Kristiansand
Emil Lysø, Kristiansand
Kari Janne Andersen, Ålesund
Lise Storaker, Ålesund
Martin Sæther Arentz, Oslo
Silje Carina Bjerkås, Oslo
Jannicke Johansen, Oslo
Tine Birkeland, Oslo
Kristina Mac Lennon, Oslo
Sverre Colbjørnsen Olsen, Oslo
Rune Andersen, Mosjøen
Ragnar Grande, Mosjøen
Ronny Aakre, Mosjøen
Nils Jøssang, Stavanger
Erin Davitt, Stavanger
Kristian M. Bye, Stavanger
W piątek rozpoczynają się eliminacje w Polsce, w warszawskim centrum Blue City.
Wszystkim zainteresowanym polecam to wydarzenie.
Powodzenia wszystkim! A w szczególności jednej baristce.
Justyna! Show them what u got!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
good luck Justyna :-D
za Kruczka i Piastów!! ^^
Jureczek kochany! trzymałeś kciuki chyba mocno, drugie miejsce na eliminacjach, jest o co walczyć:)
co do Twojego komentarza a propos wyglądu cremy (singla i robusty) nie zgadzam się niestety z Tobą (...a tak zawsze się zgadzamy i rozumiemy bez słów:)) to, że crema jest słaba lub jej kolor pozostawia cos do życzenia to ryzyko baristy,który wybiera taka mieszankę lub singiel, za to balans smakowy mnożony przez cztery da mu na pewno prowadzenie nad robustą:)...tu juz w chodzi, stety czy niestety, w grę analiza druków i opracowanie strategii występu...
dziękuję komuś kto Kruczka pamięta:) liceum kochane:)
Justa, gratuluje!
Choć jak zwykle pod górkę. "bardziej wiruj, żeby nie było bąbelków" okazuje się nowym trendem w sędziowaniu :P
Co do komentarza, oczywiście, że się zgadzamy. Wiem, że barista bierze na siebie odpowiedzialność, ale chodzi mi o zmianę podejścia sędziów. To tak jak przy cappuccino. Wszyscy chcą, żeby używać świeżej kawy, która strasznie bąbluje, co widać na cappuccino. Oczywiście wszyscy też o tym wiedzą, jednak dostajesz mniej punktów...
Mam nadzieję, że kiedyś druki pójdą w parze z dobrymi chęciami :)
Prześlij komentarz