piątek, 6 marca 2009

news

Mam złą wiadomość dla wielbicieli kaw z Etiopii.

Tamtejszy rząd zdecydował, że udział micro lotów przeznaczonych na rynek speciality coffee jest tak nikły (ok 1 % całego eksportu kawy z etiopii), że od teraz te niezwykłe kawy nie będą możliwe do namierzenia. Od teraz kawy takie jak Aricha, czy Beloya będą wchodziły w skład yirgacheffe i na tym informacje o ich pochodzeniu się skończą. Kupując yirgę nie będziemy wiedzieli z jakich farm pochodzą ziarna, będzie to swoista loteria. Wielka szkoda, może pójdą po rozum do głowy i zmienią zdanie, póki co, zostaną nam miłe wspomnienia.

A z dobrych wiadomości:

Już jutro odbędą się zawody baristów w W-wie. Trzymam kciuki i bardzo żałuję, że nie będę mógł tego obejrzeć.

Kilka dni temu dostałem tajemniczą paczkę z nawą Tanzania for Luca. Nadawce przed wyjaśnieniem mi czego mogę się spodziewać, wyjechał do Kolumbii na plantacje. Jak tylko zejdzie mi z młynka yirgacheffe z Kontry, wrzucę ją do młynka.

Mamy nowych mistrzów w UK, Danii, jutro w USA - na żywo można oglądać pod TYM adresem.

Brak komentarzy: